Spacery w dni świąteczne nie tylko bywają odskocznią od stołów, ale również radością dla duszy...
Niestety długo w polu agrestowym nie udało mi się posiedzieć, palce stóp zamarzały o rękach już nie wspomnę. Czekam następnych takich chwil jeszcze w tym roku....
Udało się uchwycic piękne, szklane bożonarodzeniowe ozdoby:)Ja tylko podziwiałam zza szyb pędzącego samochodu...
OdpowiedzUsuń